Start Krajowej Sieci Kardiologicznej w 2026 r. Prof. Stępińska: To zmieni sytuację pacjentów z chorobami serca

Dodano:
Prof. Janina Stępińska: Uważam, że wszyscy powinniśmy wziąć odpowiedzialność za własne zdrowie i przestrzegać zasad prewencji, o których mówimy od lat
Ośrodki kardiologiczne podzielone na stopnie, centra doskonałości klinicznej, karta elektroniczna pacjenta inna niż DILO: o zmianach, jakie przyniesie Krajowa Sieć Kardiologiczna mówi prof. Janina Stępińska, dyrektor Narodowego Instytutu Kardiologii-PIB i przewodnicząca Krajowej Rady ds. Kardiologii. Pokazuje też mocne strony polskiej kardiologii.

Katarzyna Pinkosz, NewsMed, Wprost: Od marca Pani Profesor kieruje Krajową Radą ds. Kardiologii. Jakie są jej główne cele i co już udało się zrealizować?

Prof. Janina Stępińska: W skład Krajowej Rady ds. Kardiologii wchodzi kilkunastu ekspertów z różnych dziedzin kardiologii oraz dwóch przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia. Rada ma bardzo ambitne cele, jednak obecnie priorytetem jest przygotowanie ustawy dotyczącej Krajowej Sieci Kardiologicznej. Rada zajmuje się przygotowywaniem propozycji zmian w zakresie świadczeń zdrowotnych związanych z profilaktyką, diagnostyką i leczeniem chorób układu krążenia. Bierzemy udział w opracowaniu projektu Narodowego Programu Chorób Układu Krążenia oraz monitorowaniu jego realizacji. Rada ma także przedstawiać Ministrowi Zdrowia propozycje działań dotyczących innowacji, podniesienia skuteczności i upowszechniania działań profilaktycznych, monitorowania funkcjonowania opieki kardiologicznej, jak również opracowywać wytyczne postepowania, a także je upowszechniać.

Oczywiście, obowiązują nas wytyczne Europejskiego Towarzystwa Kardiologicznego (ESC), gdyż członkowie Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego są członkami ESC, a wytyczne powstają przy udziale między innymi naszych ekspertów, jednak konieczna jest pewnego rodzaju adaptacja do warunków polskich.

Krajowa Rada ds. Kardiologii ma więc w szerokim zakresie doradzać Ministrowi Zdrowia zarówno w sprawach systemu ochrony zdrowia, jak monitorowania jakości czy wprowadzania innowacji.

Chodzi zarówno o innowacje lekowe, jak technologiczne?

Tak. Wprowadziliśmy tzw. Kartę Inicjatywy, przy pomocy której różne środowiska mogą zgłaszać do nas pomysły dotyczące np. innowacyjnych działań, procedur, technologii. Oczywiście, zgłoszenie innowacji musi być poparte oceną AOTMiT, NFZ, obliczeniem kosztów; Rada będzie zajmowała się wyłącznie oceną merytoryczną.

Choroby układu krążenia są wciąż na pierwszym miejscu wśród przyczyn zgonów w Polsce. Jakie działania są najważniejsze, by tę sytuację zmienić?

To muszą być wielokierunkowe działania. Ja zawsze kładę duży nacisk na prewencję i profilaktykę. W Polsce do niedawna wszyscy mieli poczucie, że za zdrowie odpowiada wyłącznie system ochrony zdrowia. Musimy tę odpowiedzialność podzielić; trudno oczekiwać najwyższej jakości najkosztowniejszych procedur przy nieprzestrzeganiu żadnych zasad profilaktyki.

Uważam, że wszyscy powinniśmy wziąć odpowiedzialność za własne zdrowie i przestrzegać zasad prewencji, o których mówimy od lat. Konieczna jest edukacja społeczeństwa – od jak najwcześniejszych lat.

Wszystkie działania profilaktyczne są spójne z działaniami profilaktycznymi prowadzonymi w onkologii. Możemy działać wspólnie: te same czynniki ryzyka dotyczą zarówno onkologii jak chorób układu krążenia.

Co w organizacji leczenia zmieni Krajowa Sieć Kardiologiczna?

Niedawno skończył się pilotaż Krajowej Sieci Kardiologicznej (KSK). Pilotaż dotyczył jedynie siedmiu województw i czterech grup pacjentów: z opornym nadciśnieniem tętniczym, wadami nabytymi serca, zaburzeniami rytmu czy przewodzenia i niewydolnością serca. Wprowadzenie szeroko Krajowej Sieci Kardiologicznej jest zaplanowane od 2026 roku. Oznacza to wprowadzenie KSK w całej Polsce.

Jako Krajowa Rada ds. Kardiologii pracujemy nad ustawą, której celem jest optymalizacja procesu leczenia, począwszy od diagnostyki, poprzez leczenie, a jednocześnie monitorowanie efektów, by zapewnić wysoką jakość wykonywanych świadczeń na każdym etapie. Staramy się uporządkować opiekę nad pacjentami kardiologicznymi. Choroby układu krążenia są zwykle chorobami przewlekłymi; nie ma właściwie pacjentów, którzy w pewnym momencie kończą leczenie i nie wymagają już opieki kardiologicznej. Pracujemy nad usprawnieniem opieki, nad jej ciągłością, wynikami i jakością. Na podstawie pilotażu wiemy, że pacjenci bardzo chwalą sobie to, że są prowadzeni przez koordynatora opieki kardiologicznej.

Krajowa Sieć Kardiologiczna ma być oparta na ośrodkach kardiologicznych pierwszego i drugiego stopnia. W ustawie i rozporządzeniach bardzo dokładnie określamy warunki, jakie powinny spełniać ośrodki pierwszego i drugiego stopnia: jak powinny być wyposażone, jaki powinien być zatrudniony personel, jaka liczba określonych procedur powinna być wykonywana. Jakość zależy nie tylko od wiedzy i umiejętności zespołu, ale także od liczby wykonywanych procedur.

Trudno być ekspertem w jakiejś dziedzinie, jeśli wykonuje się np. kilka określonych procedur w ciągu roku.

Ośrodki kardiologiczne pierwszego stopnia muszą mieć także np. izbę przyjęć czy SOR; z kolei ośrodki drugiego stopnia powinny być bardziej wyspecjalizowane; będzie w nich możliwe m.in. leczenie kardiochirurgiczne. Chcielibyśmy, żeby w kraju powstało ponad 30 ośrodków drugiego stopnia.

W skład KSK wejdą też centra doskonałości klinicznej, które mogą być utworzone w ramach ośrodka kardiologicznego pierwszego lub drugiego poziomu. Będą one wyspecjalizowane w diagnostyce i leczeniu specyficznych jednostek chorobowych z zakresu chorób układu krążenia.

Wprowadziliśmy również termin: ośrodki współpracujące. Będą to podmioty lecznicze niezakwalifikowane do KSK realizujące w ramach umowy z NFZ świadczenia z zakresu podstawowej opieki zdrowotnej lub diagnostyki i leczenia kardiologicznego lub leczenia rehabilitacyjnego bądź opieki długoterminowe, ktore będą współpracowały z KSK w zakresie sprawowania i koordynacji opieki kardiologicznej.

Struktura Krajowej Sieci Kardiologicznej będzie wyglądała nieco inaczej niż Krajowej Sieci Onkologicznej, gdzie mają być trzy stopnie referencyjności ośrodków?

Tak, chociaż według mojej wiedzy onkolodzy również planują zmienić system na dwustopniowy. Ośrodki doskonałości (eksperckie) w KSK mogą znajdować się na każdym z poziomów (zarówno pierwszego jak drugiego stopnia), gdyż chcemy wyróżnić działania eksperckie w poszczególnych dziedzinach. Tworzymy też kartę elektroniczną pacjenta. Będzie to jednak inna karta niż DILO, ponieważ choroby kardiologiczne różnią się od onkologicznych. W onkologii można wyobrazić sobie pewną ścieżkę diagnostyczno-leczniczą na podstawie rozpoznania (np. nowotwór piersi, jelita grubego). Postępowanie w każdym z nowotworów jest nieco inne. W kardiologii leczenie przenika się – pacjent może mieć np. nadciśnienie tętnicze, potem zawał serca, a dodatkowo zaburzenia rytmu. Trudno więc byłoby pójść jedną ścieżką leczenia.

Jest powołany zespół, który pracuje nad kartą elektroniczną; musi ona uwzględniać zawiłości leczenia kardiologicznego, a jednocześnie umożliwiać ocenę jakości leczenia. Będą wyraźnie określone parametry jakości, które będziemy monitorować. Karta będzie źródłem wielu informacji, pozwoli również na ocenę ośrodków na każdym poziomie.

Na start KSK musimy jednak poczekać aż do 2026 roku?

Ustawa będzie prezentowana przez Panią Minister Izabelę Leszczynę i grupę Krajowej Rady ds. Kardiologii 20 września podczas Kongresu PTK. Przedstawimy zasady ustawy. Potrzebny jest jednak czas na zorganizowanie sieci, trzeba wypróbować działanie Elektronicznej Karty Opieki Kardiologicznej. Wystartujemy w 2026 roku, choć być może wcześniej przeprowadzony zostanie pilotaż karty elektronicznej.

Dzięki KSK powstanie zupełnie inna struktura organizacji leczenia?

Planowanych jest szereg zmian. Warto też zwrócić uwagę na to, że jednocześnie trwają prace nad „odwróceniem piramidy świadczeń”, czyli nad zwiększeniem roli opieki ambulatoryjnej nad pacjentem. Wiele badań diagnostycznych i część procedur leczniczych może być wykonywana w ramach opieki ambulatoryjnej. Chcemy położyć jak największy nacisk na to, by opieka ambulatoryjna była szeroko dostępna, dobrze finansowana. Rozumiem, że każdy pacjent chciałby być przez cały czas pod opieką kardiologa, ale nie każdy tego potrzebuje. Mamy znakomitych lekarzy POZ; część pacjentów może – po konsultacji kardiologicznej, czy leczeniu szpitalnym – kontynuować leczenie w POZ, by specjaliści byli dostępni dla kolejnych pacjentów, którzy tego potrzebują.

Czy polska kardiologia jest dziś na światowym poziomie?

Uważam, że mamy się czym pochwalić.

Przykładem bardzo dobrej organizacji i skuteczności jest leczenie zawałów serca. W Polsce jest ponad 150 ośrodków kardiologii interwencyjnej, które przez 24 godziny na dobę i 365 dni w roku są w stanie leczyć zawał serca, z bardzo dobrymi efektami. Kardiologia interwencyjna, mniejszą inwazyjność – to nasze mocne punkty.

Myślę, że to, co robimy teraz, ułatwi pacjentom dostęp do nowoczesnych procedur.

Mamy też słabe punkty, które wynikają nie tylko z problemów systemowych, ale też z braku edukacji pacjentów. Przykład: wyniki leczenia zawału serca są tak dobre, że byliśmy wymieniani w European Heart Journal jako kraj, w którym wszystko jest najlepiej zorganizowane. Program KOS Zawał poprawił sytuację pacjentów po zawale, ale trzeba zwrócić uwagę, że tylko niewielki procent chorych korzystał z programów rehabilitacyjnych. Częściowo było to wynikiem problemów organizacyjnych, a częściowo były to decyzje pacjentów, którzy nie mieli świadomości konieczności rehabilitacji.

W jakich dziedzinach kardiologii jest dziś największy postęp?

Innowacyjność jest ogromna np. w elektroterapii, stosujemy najnowocześniejsze metody ablacji. Ogromny postęp widać w technikach obrazowania. W dużej części tomografia tętnic wieńcowych wyparła już badania koronarograficzne nie tylko w ocenie tętnic wieńcowych, ale też pewnych parametrów przepływu. Rezonans magnetyczny daje bardzo dokładną wiedzę na temat zmian w mięśniu sercowym, ale też ukrwienia, zmian zapalnych. Duży postęp dotyczy zarówno leczenia farmakologicznego niewydolności serca jak i wspomagania serca – pojawiają się nowe metody leczenia, mniej inwazyjne.

Coraz większą rolę w diagnostyce i leczeniu odgrywa sztuczna inteligencja. Mamy sporo do zrobienia, jeśli chodzi o zbieranie i wykorzystywanie danych. NFZ dysponuje danymi, które w połączeniu z e-receptą dostarczają wielu informacji. Dostęp do danych jest jednak bardzo trudny. Musimy j starać się wykorzystywać je w większym stopniu w celu oceny jakości i postępu leczenia. Ważna jest metodologia zbierania danych. Tylko z prawidłowo prowadzonych, pełnych rejestrów możemy wyciągać wnioski: planować kolejne badania, zmieniać wytyczne postępowania i doskonalić system ochrony zdrowia.

Na pewno potrzebujemy też więcej inwestycji w nauki podstawowe, biobanki, genetykę, ponieważ idziemy w stronę terapii celowanych i leczenia genetycznego – również w kardiologii. W tej dziedzinie już dokonał się ogromny postęp, ale jeszcze dużo musi się zmienić.

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...